Dzień dobry
Mówi się ,że Walentynki to święto komercyjne, sztucznie stworzone po to aby wypełnić lukę handlową pomiędzy świętami Bożego Narodzenia a Wielkanocnymi. Ale czy tak być musi? Nie! Zamiast kupowania maskotek czy innych tandetnych bibelotów można podejść do tego tematu tak po prostu z sercem. Fajnie byłoby potraktować tę datę jako okazję do miłego spędzenia czasu z bliską osobą, okazania sobie wzajemnie więcej czułości niż zwykle. A własnoręcznie przygotowane upominki, które wymagają jednak większego zaangażowania mogą być sympatycznym dodatkiem tego uroczego dnia.
MYDŁO Z OKAZJI DNIA ZAKOCHANYCH (CP)
W tym roku znów postawiłam na motyw serca ( co , trochę
oklepane ) ale w nowym wydaniu.
I również jak w poprzednim zrobiłam mydło dwuwarstwowe – tym
razem jasno- czerwone. Tu można zobaczyć instrukcję wykonania takiego mydła.
Wskazówki:
Kolor kremowy powstał naturalnie - z połączenia w recepturze
dość jasnych olejów ( kokosowy, palmowy, rycynowy, ryżowy, słonecznikowy, masło
shea) bez dodawania barwników. Gdybym zdecydowała się jednak je dodać mydło
byłoby całkiem białe.
Natomiast kolor w
odcieniu czerwieni uzyskałam dodając barwnik czyli tlenek żelaza czerwony w ilości około 2 łyżeczek na 300g masy mydlanej. Ale to nie wszystko, bo kiedy
mydło wlałam już do formy, na koniec posypałam je brokatem kosmetycznym aby było
bardziej efektownie. Nie wiem ile
dokładnie tego brokatu dałam grunt, że nie żałowałam. Starałam się zasłonić nim
całe mydło. Ubiegając pytania- obydwa dodatki kupiłam w Kolorówce.
Tak
wyglądają obydwa dodatki:
A tu proszę, zdjęcie z innego ujęcia:
Jedno serduszko w ramach eksperymentu zrobiłam
odmienne niż pozostałe - z przewagą jasnego koloru.
Na koniec pokażę Wam jeszcze co kupiłam na eBay-u jakiś czas
temu.
Silikonowe foremki w kształcie serc z malutkimi różami ,
według mnie są cudne. Mają jednak małą wadę – są mniejsze, od tamtych. Z jednej
takiej foremki wychodzi mydło o wadze 30g więc aby komuś je sprezentować trzeba
pakować przynajmniej po trzy sztuki.
To tyle na dziś a już niedługo pojawi się wpis na temat
całkiem nowej, nie pokazywanej dotąd na blogu techniki mydlarskiej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz