Witam,
jakiś czas temu,jedna z czytelniczek bloga zapytała mnie w mailu czy nie przygotowałabym instrukcji krok po kroku jak zrobić mydło
kremowe.Pomyślałam, czemu nie, fajna technika i do tego popularna, warto by było ją pokazać szerszej publiczności. Choć nieco zeszło mi się aby ruszyć z tym tematem w końcu udało mi znaleźć czas i trochę o tym poczytać a
nawet zrobić pierwsze mydło kremowe.
MYDŁO KREMOWE ROBIONE METODĄ UBIJANIA z ang. Whipped Cream
Soap
Jest to technika mydlarska w której mydło ubija się mikserem
dzięki czemu uzyskuje ono delikatną, kremową
konsystencję. Entuzjaści metody jako zaletę podają wszechstronność zastosowania
mydeł tego typu gdyż z uwagi na wygodną formę można je stosować nie tylko do mycia twarzy i ciała ale także jako szampon, piankę do golenia a po dodaniu soli lub cukru
jako peeling . Czyli od stóp do głów!
Są dwie podstawowe metody zrobienia takiego mydła, i tak
samo jak w przypadku mydeł w kostce, jedna zwie się: na zimno a druga na
gorąco. Pierwsza polega na tym aby połączyć ług mydlany z olejami po czym zmiksować powstałą masę blenderem, następnie odstawić ją na 7-10dni
aby mydło przeszło proces saponifikacji a po upłynięciu tego czasu wreszcie
można ubić je mikserem aż uzyska konsystencję kremu. Co wcale nie oznacza, że
mydło jest już gotowe, he, he. A gdzie czas na dojrzewanie? To właśnie jest
ostatni, najdłuższy etap - trzeba zostawić
mydło aby dojrzało.
Ten kto ma kłopot z
cierpliwością niech spróbuje metody na gorąco, jest trochę szybsza: po
zmiksowaniu, mydło „gotuje się” w łaźni wodnej około dwóch i pół godzin aż
przejdzie proces saponifikacji a po 24godzinach trzeba je ubić i zostawić do
dojrzewania. No, tego ostatniego etapu nie da się uniknąć.
Niezależnie od tego którą metodę się wybierze, w obydwu
przypadkach niezbędne jest dodanie do receptury dwóch składników
odpowiadających za kremową konsystencję, w odpowiedniej proporcji. Są to: wodorotlenek
sodu (używany do przygotowywania mydeł w kostce) i wodorotlenek potasu (
używany do robienia mydeł w płynie). Oprócz tego potrzebny jest też składnik
stabilizujący konsystencję czyli najczęściej jest to kwas stearynowy a ponadto
dodaje się też glicerynę.
Proporcje składników
Na stronie: www.summerbeemeadow.com jest
podana informacja, że tradycyjnie proporcja
KOH do NaOH w recepturze wynosi 5:1 czyli 83,33% KOH : 16,67% NaOH, inna strona
podaje zakres od 75% do 90% KOH i od 10%
do 25% NaOH. Kto ma już doświadczenie przy robieniu mydeł w kostce ten już
pewnie domyśla się, że im więcej NaOH damy do receptury mydła kremowego tym będzie
ono twardsze i gęstsze a im więcej KOH wtedy mydło będzie bardziej kremowe i
miękkie.
Natomiast kwasu stearynowego daje się od 50-70% ale to nie
jest jakaś żelazna zasada. W recepturze pochodzącej z książki „The Everything
Soapmaking Book” było tylko 25% kwasu stearynowego ( w stosunku do wszystkich
olei). Widziałam też recepturę gdzie nie dodano w ogóle kwasu stearynowego
tylko zastąpiono go masłem kakaowym.
Kwas stearynowy
Jest to nasycony kwas tłuszczowy występujący naturalnie w tłuszczach zwierzęcych ( najwięcej jest go w łoju wołowym od 20%-25%) i roślinnych( najwięcej w maśle kakaowym od 31%-35%). Stosowany jest do produkcji różnych kosmetyków a w mydłach kremowych nadaje puszystości ( robi taki efekt bitej śmietany) i połysku jak również stabilizuje emulsję gdyż posiada właściwości emulgujące. Rozpuszcza się w temp. około 70stopni C .
Czy do mydeł kremowych można dodać nadwyżkę tłuszczy tak jak do mydeł w kostce?
Opracowując recepturę mydła kremowego, nie można w niej uwzględnić nadwyżki tłuszczy (inaczej mówiąc jest to ten procent niezmydlonego tłuszczu),ponieważ taka nadwyżka mogłaby spowodować rozwarstwienie roztworu mydlanego. Jedyne co można zrobić to dodać dodatkowo rozpuszczony kwas stearynowy połączony z gliceryną lub kwas borowy z wodą ale dopiero po etapie „ugotowania mydła” czyli wtedy gdy już przejdzie proces saponifikacji. Po angielsku ten etap nazywa się „supercream”. Ilość nadwyżki wylicza kalkulator, w przypadku kwasu stearynowego jest to zakres od 3% do 5% ilości wszystkich tłuszczy w recepturze.
Dojrzewanie mydła czyli tzw. rotting - ostatnia faza przygotowania
Z tą angielską nazwą to jest śmieszna sprawa ponieważ słowo rotting w tłumaczeniu znaczy gnić, psuć się. No, jeśli nie dodamy konserwantu to na pewno będzie „rotting”;). Nie wiem skąd się wzięła taka dziwna nazwa ,nie wiem też jak to tłumaczyć na język polski. Dlatego przyjęłam, że będę "rotting" określać po prostu takim ogólnym zwrotem zwanym dojrzewaniem mydła.
W ostatniej fazie mydło już ukręcone i przełożone do pojemnika, przekształca się, zmienia formę, objętość aż dojdzie do pożądanego efektu. Przepoczwarza się ;). Zrobiłam na razie jedną partię mydła kremowego więc doświadczenie w tym zakresie mam ubogie ale zaobserwowałam, że moje, na początku, tuż po ukręceniu miało bardzo lekką, puszystą konsystencję przypominającą balsam z masłem kakaowym i shea ( ten co jest na blogu) ale po dwóch dniach , kiedy wszystko wymieszałam, zrobiło się o wiele twardsze i bardziej błyszczące . Wszystko to zależy od receptury , nie każde mydło będzie miało na koniec taką samą strukturę. Jedne będą bardziej gęste inne mniej.
Czas dojrzewania trwa różnie. Wydaje mi się, że to też zależy od receptury. Na przykład w
mojej książce podano że "rotting" trwa
tydzień, natomiast na blogach mydlarze mówią o 6-ścu miesiącach. Jeszcze inni
wspominają o kilku tygodniach.
Konserwowanie mydła
Mydła kremowe podobnie jak mydła w płynie zawierają dużo wody a jak wiadomo gdzie woda tam i … rozwój bakterii. Z tej przyczyny powinny być konserwowane. Tym bardziej, że tego rodzaju mydła podobnie jak kremy trzyma się w pudełeczku i nabiera palcami , a więc ryzyko zepsucia mydła zwiększa się. Czym konserwować ? Najlepiej konserwantem wolnym od parabenów , na przykład takim o nazwie Optiphen. Ilość stosowania podana jest zawsze na opakowaniu producenta.
Można by było pokusić się o konserwowanie na pomocą olejków eterycznych ale to chyba zdałoby egzamin gdyby mydło przechodziło krótki okres dojrzewania i potem szybko zostało zużyte. Osobiście jeszcze nie mam własnego doświadczenia w tym zakresie.
Jak stworzyć recepturę mydła kremowego korzystając z
kalkulatora mydlanego?
Aby zrobić taką recepturę musimy zdecydować ile i jakich (bazując na wiedzy o właściwościach tłuszczy) olejów chcemy użyć w recepturze oraz ile damy KOH a ile NaOH, a więc ich wzajemny procentowy udział. To wszystko , resztę wyliczy kalkulator.
Chyba najlepiej wyjaśni to przykład:
przypuśćmy, że chcemy zrobić mydło kremowe które będzie się składało z :
30% oleju kokosowego
25% oliwy z oliwek
25% kwasu stearynowego ( nazwa jest nieco myląca ale pamiętajmy,
że to kwas tłuszczowy- w recepturze traktujemy go tak jak tłuszcz )
10% masła shea
10% oleju rycynowego
I postanawiamy, że KOH damy 83,33% a NaOH 16,67%
Mając te dane
przechodzimy na stronę główną kalkulatora mydlanego: http://summerbeemeadow.com
Po lewej stronie widzimy niebieskie kolumny , klikamy na trzecią od góry czyli: „Advanced Calculator”
Pojawia nam się hasło : “Advanced Calculator for Solid, Liquid or Cream Soaps:”. Nieco niżej, na środku widzimy czerwony napis: “Choose Type of Soap to Make” co znaczy wybierz rodzaj mydła - wybieramy/zaznaczamy trzeci rodzaj czyli „Cream Soap”. Dalej, jeszcze niżej widzimy: „ Choose % weight of each Alkali” – tu właśnie w wpisujemy wartości procentowe NaOH i KOH (przy „Sodium Hydroxide” wpisujemy 16,67% a przy „Potasium Hydroxide” 83,33% ). Przy haśle :”Alcohol Strenght Used” pozostawiamy puste okienko gdyż nie postanowiliśmy dodać alkoholu do receptury ( można ale nie trzeba). Podobnie pozostawiamy puste okienko przy „Glycerin”, ponieważ gliceryna zostanie wyliczona automatycznie. Natomiast „Superffating” w tej metodzie nie występuje o czym wspominałam wyżej, a więc również zostawiamy puste okienko. Teraz widzimy hasło : „Choose oils/fats” , wybieramy oleje które wcześniej sobie opracowaliśmy, po najechaniu na tą małą strzałeczkę w niebieskim okienku wyświetli się alfabetyczna lista tłuszczy, trzeba wybrać olej (zaznaczyć go)i kliknąć, natomiast obok w mały prostokąt wpisujemy ilość - wagowo . Niestety w tym kalkulatorze wartości podaje się w uncjach (oz). 1oz to w przybliżeniu 28g.
Wpisujemy po kolei wartości :
6oz – przy okienku olej kokosowy (coconut oil)
5oz – przy okienku oliwa z oliwek ( olive oil)
5oz – przy okienku kwas stearynowy ( stearic acid palm)
2oz – przy okienku masło shea (shea butter)
2oz – przy okienku olej rycynowy (castor oil)
Teraz klikamy :”Click Here When Done” i czekamy na wyliczenia.
Po lewej stronie na górze widzimy nasze oleje podane w uncjach (łącznie jest to 20 oz czyli około 560g)i procentowo a po prawej to co nas interesuje a więc wyliczona wartość KOH (Potassium Hydroxide) – 3.50 oz a także NaOH ( Sodium Hydroxide) – 0.70 oz
A niżej ilość potrzebnej wody ( Batch Water Initial amount) – 22.45 oz i gliceryny – 2.75 oz.
Pod tymi wartościami kalkulator wyliczył również „Supercream” czyli tą dodatkową wartość gliceryny i kwasu stearynowego. Jeżeli zdecydowalibyśmy się dodać 3% to wtedy damy 0. 60oz kwasu stearynowego i 0.90 oz gliceryny. I analogiczne trzeba by było zrobić wybierając 4% lub 5% lub kwas borny.
Na koniec pozostaje jeszcze przeliczyć wartości na gramy.
To tyle jeśli chodzi o zrobienie własnej receptury,czas na podsumowanie.
Podsumowanie – plusy i minusy mydeł kremowych
Minusy :
- Metoda jest dość czasochłonna i wymaga większego zaangażowania niż mydła robione metodą na zimno – licząc od przygotowania do czekania aż mydło dojrzeje
- Mydło musi być konserwowane co nie każdemu może przypaść do gustu
- Nie ma tu zabawy w kształty, kolory i wzory
Plusy :
- Gotowe mydło ma szeroki zakres użytkowania ( o czym wspomniałam wyżej)a jedną partię mydła można podzielić na kilka części i do każdej dać inne dodatki .
Dziękuje za ten post <3 Jak zwykle świetny wpis.
OdpowiedzUsuńTeraz tylko ogarnąć trochę czasu by nauczyć się kolejnej techniki.
Uwielbiam ten blog :)
Proszę bardzo. A ja serdecznie dziękuję za ten przemiły komentarz. Moje serce się raduje gdy słyszy takie słowa.
OdpowiedzUsuńI oczywiście polecam się na przyszłość:)
Jak zawsze pełen profesjonalizm :)świetny wpis,dziękuję za inspirację :)na pewno wypróbuję nowy przepis,zapowiada się ciekawie:)
OdpowiedzUsuń