Strony

środa, 6 grudnia 2017

PROJEKT : ŚWIĄTECZNY PREZENT DIY - LEŚNE KULE DO KĄPIELI



Cześć,

w ostatnich dniach zrobiłam kolejny Bożonarodzeniowy prezent który będzie służył obdarowanej przeze mnie osobie do relaksującej kąpieli. Tym razem jego przygotowanie wymaga nieco większego zachodu niż wsypanie soli oraz pozostałych dodatków do słoika, ale bez przesady - ulepienie kul, nie jest znowu aż tak trudne. W gruncie rzeczy to fajna zabawa zarówno dla Dużych jak i dla Małych.



Pomysł na tego typu upominek nie jest nowością na tym blogu, ponieważ w zeszłe święta pokazywałam jak zrobić podobne, więc jeśli ktoś z Was jeszcze nigdy nie miał z nimi nic do czynienia to odsyłam do dokładniejszej instrukcji  - tutaj.
W tym sezonie postawiłam na nowy zapach a także trochę zmieniłam przepis ponieważ wzbogaciłam go o  jeszcze jeden składnik - sól Epsom, o której zresztą ostatnio pisałam. 


Leśne Kule do Kąpieli z Solą Epsom
 ( składniki podane do przygotowania 4 kul o średnicy 4cm )

Składniki:

284 g - soda oczyszczona
106 g - kwas cytrynowy
136 g - sól Epsom
    3 g - rozdrobnionego igliwia sosnowego  
  20 ml ( 4 łyżeczki) - oleju ze słodkich migdałów
 4-5 ml -  olejku pichtowego albo sosnowego

oraz butelka ze spryskiwaczem napełniona wodą

Przygotowanie

Najpierw zacznij od przygotowania igliwia - potnij je nożyczkami a następnie drobno posiekaj nożem na desce do krojenia. Teraz można zabrać się za robienie kul. Wsyp do miski odważone składniki czyli sodę, sól, kwasek cytrynowy i wymieszaj je trzepaczką. Następnie dodaj olej ze słodkich migdałów a także olejek eteryczny i  ponownie wszystko wymieszaj. Konsystencja mieszanki powinna być lekko wilgotna ale nie za bardzo. Proszek powinieneś dać radę dosłownie lekko ugnieść w dłoni. Trzeba to po prostu przetestować. Potem możesz z dwa, trzy razy psiknąć wodą jednocześnie mieszając miksturę szybkim ruchem. Następnie przełóż mieszankę do foremek , ugniatając lekko spód a wierzch wsypując luźno. Teraz złóż połówki foremki razem i poczekaj aż  się połączą i lekko stwardnieją. W zasadzie już po upływie 15 -20 minut z można je wyjmować. Wtedy jednak lepiej włożyć je do plastikowej torebeczki i dokładnie zawiązać aby uniknąć pęknięcia kuli. Po kilku godzinach są już gotowe.

Zdecydowałam się na olejek pichtowy który ma świetny, odświeżający i mocny zapach drzewa iglastego co bardzo w nim lubię. Dzięki niemu można poczuć się naprawdę zrelaksowanym szczególnie po pracowitym dniu, wystarczy zamknąć oczy i wyobrazić sobie, że jest się w środku lasu, co Wy na to?
Warto dodać, że olejek wspiera odporność organizmu i przeciwdziała zapaleniom. Ma też korzystne działanie dla naszej skóry, dokładnie ją oczyszcza  a także  zwalcza wolne rodniki.
Mówiąc w skrócie, ma on bardzo szerokie zastosowanie. A zimową porą, kiedy szczególnie narażeni jesteśmy na różne infekcje może okazać się naprawdę zbawienny na naszego układu oddechowego.

Zachęcam więc do przygotowania leśnych kul dla swoich bliskich jak również dla siebie.

Udanej zabawy !!!








2 komentarze:

  1. Naprawdę udało Ci się zrobić kształtne kule z siarczanem magnezu? Przecież on jest bardzo higroskopijny!
    Ja do swoich dodałam wprawdzie chlorku, a nie siarczanu, ale wytwarzanie takich magnezowych kul skończyło sie u mnie spektakularną porażką. Zostałam bez prezentu i musiałam zaczynać od nowa, już bez soli magnezowej...

    Podziwiam i z serca gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to przykro mi że się nie udały :(
      Moje naprawdę wyszły i to te same co są na zdjęciach. Może trzeba trochę więcej psiknąć wodą, nie wiem. w każdym razie - wyszły mi bez problemów.
      Z chlorkiem nie próbowałam więc się nie wypowiem.


      Dzięki za gratulacje;)
      Pozdrawiam:)

      Usuń