Witam,
wiem, wiem , że mamy dopiero koniec listopada ale sądzę ,że już pomału można zacząć myśleć o przygotowaniach świątecznych. Osobiście zamierzam ogarnąć najpierw temat prezentów których sporą część stanowią wyroby własne, aby potem już ze spokojną głową zająć się resztą czyli sprzątaniem ( ale bez przesady) i gotowaniem pysznych potraw.
Dlatego już teraz startuję z wyrobem mydła bo jak wiadomo ono potrzebuje najwięcej czasu na to aby było gotowe w odpowiedniej chwili. Oprócz tego, planuję zdążyć pokazać jeszcze przed świętami, parę innych przepisów na kosmetyki domowej roboty. Niektóre z nich będą bardzo proste w wykonaniu.
Wracając do mydła, w tym roku wyznaczyłam sobie dość ambitny cel jeśli chodzi o technikę wykonania. Zalicza się ona do zaawansowanych choć z pozoru taka się nie wydaje. Trudność wykonania wzoru wiąże się z uzyskaniem odpowiedniej konsystencji mydła , nie może być ani za rzadkie ani za gęste. Chciałam pokazać na blogu krok po kroku sposób jej wykonania ale z przyczyn technicznych to się nie udało. Zamiast tego podaję link do oryginalnej wersji.
Moje, może nie jest tak doskonałe jak u mistrzyni ale efekt zadowala mnie na tyle, że mogę je pokazać szerszej publice.
Zdradzę, że robiłam trzy podejścia do tego mydła a już za drugim razem wyszło tak jak widać na zdjęciach dlatego ostatecznie uważam, że da się .
Ekstra moc tego mydła to dodatek mleka, tym razem krowiego ale takiego naturalnego, wiejskiego, a nie UHT. Zapraszam do receptury
Mydło Choinka
(porcja - 11 kostek po około 100g)
Składniki:
oleje bazowe:
270 g - olej kokosowy
450 g - olej ryżowy
117 g - oliwa z oliwek
63 g - masło kakaowe
ług:
120 g - wodorotlenek sodu
279 g - mleko krowie zamrożone
barwniki:
1 łyżeczka dwutlenku tytanu - biały kolor
1/3 łyżeczki żółtego barwnika w proszku "Jaskier" + 4 krople barwnika "Zielony Leśny" - kolor jasno zielony
około 15 kropli barwnika "Zielony Leśny" - kolor zielony miętowy
zapach:
7ml - olejek eteryczny sosnowy
7ml - olejek eteryczny świerkowy
* mydło zostało robione techniką na zimno
** barwniki
w proszku zostały wymieszane w proporcji 1 łyżeczka barwnika na 1 łyżkę
wody destylowanej; wszystkie pochodzą z Zielonego Klubu
Muszę się odnieść do zapachu ponieważ można zauważyć , że jest go raczej mało, nieco ponad jeden procent ( w stosunku do ilości olejów). Pomimo tak małej ilości mydło nadal pachnie ale dopiero za trzy tygodnie okaże się czy ten aromat się utrzyma. Dla komfortu psychicznego lepiej dać łącznie około 20 ml zapachu. Tutaj jednak mała uwaga, do swojej receptury użyłam olejków firmy Avicenna a one na moje oko a raczej węch są ogółem mówiąc takie bardzo delikatne, mało intensywne. Mogę powiedzieć z dużą dozą prawdopodobieństwa, że używając olejków innych firm zapach będzie mocniejszy.
Wszystko jednak zależy od prywatnych preferencji.
Mnie osobiście zapach sosnowy i to nawet w dużej ilości bardzo odpowiada, a połączenie ze świerkiem wydało mi się jeszcze bardziej interesujące, bardziej leśne.
W następnym wpisie kolejny pomysł na świąteczny upominek kosmetyczny DIY, to będzie nawiązanie do tematyki lasu, bardzo banalne w wykonaniu aczkolwiek przydatne dla zdrowia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz