Strony

sobota, 27 października 2018

PRZEPIS NA KREM DO TWARZY Z RÓŻĄ I ZIELONĄ HERBATĄ


Dzień dobry

Oto kolejny różany kosmetyk na tym blogu. Tym razem jest to krem do twarzy którego głównym zadaniem ma być ochrona przez zmarszczkami. Właśnie z tego powodu w składzie jest róża i zielona herbata. Jest on dość lekki ponieważ nie ma tu ciężkich olejów dedykowanych dla skóry dojrzałej. Wynika to z tego, że tą recepturę stworzyłam z myślą o swojej problematycznej cerze. Jak u większości osób jest ona mieszana dlatego potrzebuję olejów o dobrej wchłanialności a zarazem czegoś co pomoże mi w walce ze starzeniem skóry, szczególnie w tej strefie gdzie jest ona sucha.



Pomysł na ten przepis zaczerpnęłam od Klaudyny Hebdy a konkretniej z jej książki : "Kosmetyki które zrobisz w domu". Jest tam receptura na krem do cery dojrzałej która również ma w składzie różę i zieloną herbatę. Jednak tamten byłby idealny dla mojej mamy. Dla mnie skład jest trochę za ciężki dlatego postanowiłam dostosować go do swoich potrzeb.

W kremie który przygotowałam jest aż pięć różanych składników ( receptura na bogato):



  • macerat różany na oleju słonecznikowym
  • olej z nasion dzikiej róży
  • gliceryt różany
  • hydrolat różany
  • olejek różany 5% 
W poprzednich recepturach dodawałam naparu z suszonych płatków róży. Tym razem postawiłam na gotowy produkt ponieważ skóra twarzy wymaga produktów o intensywniejszym działaniu. 
Jako ciekawostkę postanowiłam wynotować jakie działanie na skórę posiada sama tylko woda różana:

  • łagodzi i koi skórę
  • zmiękcza i nawilża
  • odżywia i regeneruje
  • rozjaśnia przebarwienia i wyrównuje koloryt cery
  • ujędrnia i uelastycznia
  • łagodzi trądzik
  • działa przeciwzapalnie
  • tonizuje
  • zmniejsza opuchliznę wokół oczu
Dodatkowo dodałam maceratu olejowego  z zielonej herbaty. Można też kupić gotowy ekstrakt który prawdopodobnie będzie miał silniejsze działanie. Trzeba tylko pamiętać o tym, że wtedy dodaje się go do fazy wodnej. 
Ekstrakt warto dodawać do kremów ponieważ jest bogaty w antyoksydanty w tym witaminę C oraz minerały , witaminy z grupy B i witaminę K. Stosuje się go głównie w kosmetykach które zapobiegają starzeniu się skóry.


Dla tych, którzy lubią podobnie jak ja różnego rodzaju domowe wyroby podaję:


 sposób przygotowania maceratu z zielonej herbaty

Potrzebujemy:

  • suszoną zieloną herbatę
  • olej z orzechów laskowych ( lub inny który chcemy zastosować w kremie)
  • alkohol
oraz:

  • dwa wyparzone słoiki
  • kawałek gazy
  • garnek z wodą 
Rozdrabniamy zieloną herbatę na przykład w moździerzu po czym wsypujemy ją do wyparzonego słoika. Skrapiamy ją alkoholem i pozostawiamy na godzinę. Następnie zalewamy zieloną herbatę olejem w taki sposób aby przykrył ziele. Jeżeli przeprowadzamy macerację na ciepło to wkładamy zakręcony słoik z zawartością do kąpieli wodnej i podgrzewamy do momentu aż woda osiągnie około 70 stopni C. Trzeba utrzymać tą temperaturę przez  godzinę. Czynność powtarzamy przez kilka dni. Potem przecedzamy gotowy macerat przez gazę do drugiego słoika. 

Mój macerat przygotowałam jeszcze porą letnią metodą na zimno. Długo to trwało ale w efekcie uzyskałam olej zabarwiony na zielony kolor. 

Jeśli zaopatrzyliśmy się już w potrzebne składniki pora przygotować krem. 

Krem Przeciwzmarszczkowy z Różą i Zieloną Herbatą

Składniki:

faza olejowa:

13 g - macerat różany na oleju słonecznikowym
  4 g - macerat z zielonej herbaty na oleju z orzechów laskowych
  2 g - olej z nasion dzikiej róży
  4 g - wosk emulgujący (MSG Zrób Sobie Krem)


faza wodna :

30 g - hydrolat różany
   1 g - gliceryt różany

dodatki (opcjonalnie):

3/4 łyżeczki kwasu hialuronowego 1- 1,5%
5 kropli olejku różanego 5% ( ECOSPA) lub olejek z drzewa różanego lub olejek różany 100%
1g alkoholu cetylowego
15 kropli witaminy E
konserwant 

Potrzebne przybory:


  • dwa, nieduże szklane, wyparzone naczynia
  • garnuszek z gorącą wodą do zrobienia kąpieli wodnej
  • spieniacz do mleka
  • waga kuchenna 
  • termometr kuchenny
  • wyparzony pojemnik na krem ( najlepiej szklany)
Pamiętajmy aby wszystkie narzędzia które mają kontakt z kremem również były wyparzone. 

  
Przygotowanie kremu

Krok 1.

Rozpuszczamy w kąpieli wodnej macerat różany, macerat z zielonej herbaty, wosk emulgujący, alkohol cetylowy ( jeśli dodajemy do kremu).

Krok 2.

Podgrzewamy fazę wodną do temperatury fazy olejowej.

Krok 3. 

Wkładamy końcówkę spieniacza do fazy wodnej i powoli dodajemy fazę olejową jednoczenie miksując. Po dodaniu całości miksujemy jeszcze 2-3 minuty aby mieć pewność,że wszystkie składniki dobrze się połączyły. Gotowy krem uzyska puszystą, kremową konsystencję. 

Krok 4.

Kiedy temperatura kremu spadnie do mniej więcej 40 stopni C, dodajemy olej z nasion dzikiej róży i miksujemy ponownie. Następnie dodajemy witaminę E i znów miksujemy. Podobnie robimy z resztą składników. 

Krok 5. 

Gotowy krem przekładamy do słoiczka. Przechowujemy w temperaturze pokojowej.

Jak widać recepturę przygotowałam z małej ilości składników, w sam raz na jeden słoiczek . Dlatego tym razem zamiast miksera kuchennego użyłam spieniacza do kawy. Myślę, że jest to dobry sposób jeśli jesteśmy początkujący ponieważ jeśli coś nie wyjdzie to straty będą mniejsze. A poza tym jeśli chcemy częściej robić kremy bo lubimy nowe eksperymenty to też najpierw warto przetestować je na małych ilościach.  Dodam, że krem wykonany spieniaczem do mleka ma delikatniejszą, bardziej jedwabistą strukturę.

Tym razem nie dodałam alkoholu cetylowego ponieważ czytałam, że podobno nie służy cerze ze skłonnościami do przetłuszczania się ponieważ zapycha pory. Dlatego umieściłam go w dodatkach. Każdy sam może zdecydować czy chce go wkomponować w recepturę czy też nie.


Krem po paru dniach rozwarstwił się. Podejrzewam, że jest to spowodowane brakiem właśnie alkoholu cetylowego. To wcale nie oznacza,że krem jest zepsuty. Jest dobry, trzeba go tylko przed użyciem wymieszać. 

Pomimo tej małej niedogodności jestem z niego zadowolona. Nawilża bardzo dobrze.Ponadto zauważyłam, że moja cera jest teraz jakby gładsza i ma mniej wyprysków a także pojawia się na niej mniej wągrów. Nie wiem czy to na pewno w 100% zasługa kremu czy też mojego zdrowszego sposobu odżywiania, być może jednego i drugiego. Faktem jest, że w ostatnim czasie nie robiłam żadnych maseczek oczyszczających a nawet nie stosowałam toniku. Jedynie myłam twarz mydłem a potem smarowałam ją różanym kremem. Jak na tak ograniczoną pielęgnację moja cera prezentuje się bardzo dobrze w ostatnim czasie.   








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz