Witam:)
Jak
wiemy mydła wykonane naturalnie charakteryzują się tym, że w kontakcie z wodą
i wilgocią stają się dość miękkie przez co szybciej się zużywają i to różni je
od mydeł fabrycznych. Wyzwaniem dla każdego mydlarza jest stworzyć recepturę
idealną a więc taką w której mydło
będzie nie tylko nawilżało i
pielęgnowało skórę ale także będzie twarde
oczywiście nie tracąc przy tym właściwości oczyszczających i pieniących
.
Ten
wpis jest taką małą podpowiedzią na temat co zrobić aby uzyskać mydło twardsze
czyli bardziej ekonomiczne i przyjemniejsze w użyciu.
Informacje
które udało mi się zebrać postanowiłam umieścić w jednej liście, myślę że tak
będzie wygodniej czytać.
Co wpływa na
twardość mydła
1. Skład receptury
Jest
taka zasada: tłuszcze o konsystencji stałej a więc takie jak np.
olej kokosowy, palmowy, smalec, masło shea czy masło kakaowe powodują że kostki
mydła są twardsze natomiast te o płynnej
jak np. olej słonecznikowy, ryżowy, ze słodkich migdałów dają bardziej
miękkie mydła.
Jeżeli
chcemy mydło o twardszej konsystencji, skomponujmy naszą recepturę tak aby była w niej przewaga
olejów twardych.
Do
przedłużenia trwałości mydła doskonale sprawdza się olej palmowy, można go
dodać od 20 do 30% do receptury (
przeczytałam gdzieś że nawet do 40%). Poza tym posiada właściowości nawilżające
i ma dość niską cenę.
Jednak
w obecnych czasach kiedy olej palmowy używa się na skalę masową, aby sprostać
popytowi pod uprawę palmy wycina się ogromne połacie lasów deszczowych co
powoduje różne negatywne skutki ekologiczne i społeczne. Dlatego używanie go
jest dziś sprawą kontrowersyjną . Jest jednak mała nadzieja - nie dawno
pojawiła się organizacja która wprowadziła certyfikację (RSPO) oleju palmowego
i promuje te plantacje które nie przyczyniają się do zniszczenia naturalnych
ekosystemów.
Zamiennikiem
oleju palmowego może być również smalec i to jest tłuszcz który może być użyty
w mydle nawet w 100 procentach. Nadaje mydłu twardości jak również nawilża
skórę. Jego zaletą jest taniość i powszechność wadą to że jest to jednak
produkt pochodzenia zwierzęcego. Mimo wszystko, jeśli ktoś ma ochotę na smalec
w mydle to lepiej postarać o jego
najlepszą jakość.
Następne
dwa zamienniki są moimi ulubionymi składnikami, choć niestety ich cena jest
wyższa, są to: masło shea oraz masło kakaowe. Obydwa nie dość, że utwardzają to
zarazem świetnie nawilżają.
Masło
kakaowe jest bardzo twarde, do mydła może być dodane od 5 ale tylko do 10%
ponieważ większa ilość może sprawić że mydło będzie się kruszyło. Masło shea
można dodać w recepturze do 20%
Przykładowa
receptura może wyglądać tak :
30%
- olej palmowy
20%
- olej kokosowy
15%
- masło shea
30%
- oliwa z oliwek
5% - olej ze słodkich migdałów
Jak
widać w tym przykładzie proporcja wygląda tak: 65% olejów twardych i 35% miękkich. Pomimo
dużego udziału tłuszczy stałych nie ma obaw że mydło będzie wysuszało skórę za
to będzie trwalsze.
Nie
jest powiedziane że proporcja może być tylko 65 do 35 bo można spróbować
również 70 do 30 a niekiedy nawet 80 do 20.
Warto
pamiętać o jednym – przewaga olei twardych może przyspieszyć proces
saponifikacji a więc już na etapie mieszania blenderem masa mydlana w krótszym czasie
osiągnie ślad mydlany czyli krótko mówiąc szybciej zacznie gęstnieć i na to
trzeba uważać.
2. Nadwyżka
tłuszczy
Sprawa
jest prosta – im większa będzie wartość niezmydlonych tłuszczy w recepturze tym
mydło będzie bardziej miękkie i
odwrotnie. Przykładowo mydło które ma 9% nadwyżkę tłuszczy będzie bardziej
miękkie niż te które ma 4% nadwyżkę.
3.
Dodanie wosku pszczelego do receptury
Nie
uwzględniłam wosku w punkcie pierwszym ponieważ jego zastosowanie w mydle jest
specyficzne. Faktycznie, trzeba przyznać, że świetnie utwardza mydło i przedłuża
jego trwałość jednakże szkopuł w tym, że
rozpuszcza się w dość wysokiej temperaturze
( około 50 stopni C). W efekcie może podnieść temperaturę mydła w formie więc
jeżeli komuś zależy na jak najniższej temp. mydła w trakcie zmydlania to wosk w
takim wypadku nie jest najlepszym dodatkiem. Trzeba też pamiętać że przyspiesza
on saponifikację.
Wosk
zaleca się dodawać w ilości od 1% do 2% w recepturze ( mam na myśli wartości
wszystkich olei/maseł), niekiedy podają że do 3%. Większa ilość może zredukować pianę.
Drugim
sposobem jest dodanie wosku dodatkowo czyli około 1 łyżeczkę na 450 g
olei/maseł ( w trakcie rozpuszczania ich w kąpieli wodnej).
Osobiście
bardzo lubię dodawać wosk pszczeli do receptur. I przyznam, że często daję go
ponad normę, ostatnio zdarzyło mi się dać nawet 8% wartości wszystkich tłuszczy
i o dziwo, mimo tego mydło pieni się bardzo dobrze (pewnie dlatego że w
przepisie jest też dużo oleju kokosowego i oleju rycynowego).
4.
Dodanie kwasu stearynowego do receptury
Kwas
stearynowy podobnie jak wosk przyczynia się do twardnienia mydła. I również
może podwyższyć jego temperaturę.
Zaleca
się go dodawać w proporcji ¼ do 1 łyżeczki na 450g tłuszczy w recepturze (daje
się go w trakcie rozpuszczania twardych olei/maseł)
5.
Dodanie soli sodowej kwasu mlekowego
Proporcja
jest taka ½ łyżeczki na 450g tłuszczy w recepturze , z tym ,że ten składnik dodaje
się do schłodzonego ługu). Zbyt duża ilość spowoduje kruszenie się mydła.
6.
Dodanie soli kuchennej
O dodaniu
soli do receptury mydlanej pisałam w innym poście , tutaj dla przypomnienia
jeszcze raz podam proporcję:
dodaj 1łyżeczkę soli stołowej do 28g ciepłej wody destylowanej(
ilość podana na około 450g mydła) i wymieszaj aż się rozpuści.
Znalazłam też na innej stronie taką proporcję: od ¼ do ½ łyżeczki na 450g olejów użytych w
recepturze.
Sól można dodać też bezpośrednio do gorącego ługu ( bez wcześniejszego
rozpuszczania w wodzie).
Trzeba uważać tylko aby z solą nie przedobrzyć ponieważ redukuje
pianę.
7.
Dojrzewanie mydła
Mydła
robione metodą na zimno zwykle pozostawia się do dojrzewania tak do 4 tygodni i w tym czasie woda powoli wyparowuje dzięki
czemu mydło twardnieje. Jeżeli
przedłużymy ten proces do maksimum ( o ile wystarczy nam cierpliwości ) czyli
do 8 tygodni bądź nawet jeszcze dłużej, możemy uzyskać jeszcze twardsze mydło.
8.
Przechowywanie
Wiadomo,
że mydła ręcznie robione wymagają specjalnych warunków przechowywania, innymi
słowy - powinny unikać wilgoci. Nie
powinno się ich trzymać w zwykłej mydelniczce tylko w takiej z otworkami aby
nie zbierała się woda bo wtedy mydło rozmięknie i szybciej się zużyje. Ideałem
byłoby trzymać je poza umywalką, powiedzmy na szafce ale to chyba miałoby większy
sens wtedy gdyby mydło było używane np. tylko do mycia twarzy czy włosów. W przypadku
częstej potrzeby mycia trochę mogłoby być to uciążliwe.
To
wszystkie znane mi sposoby na uzyskanie twardszego i bardziej trwałego mydła.
Nie zamieściłam tu recepty na idealną recepturę tylko dałam pewne wskazówki, dzięki którym
każdy może sam wymyślić swój patent na lepsze, bardziej ekonomiczne mydło. Jest
tu sporo możliwości do wyboru, ponadto sposoby można łączyć (może nie wszystkie naraz) a więc zabawa w wymyślanie receptur pewnie będzie trwać
bez końca. I to jest fajne.
Mydlarki i mydlarze ciekawa jestem,który sposób jest Waszym ulubionym? A może macie inne sposoby na uzyskanie twardszego mydła, może coś pominęłam?Piszcie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz