Witam,
choć jeszcze mamy listopad to w moim mydlarskim „grafiku”
już panuje świąteczna atmosfera. Podobnie jak w zeszłym
również i w tym roku udało mi się w
miarę wcześnie( biorąc pod uwagę kilkutygodniowy czas leżakowania) przygotować mydło
z okazji nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia. Teraz kostki właśnie
sobie spokojnie leżakują a przed samymi
świętami ładnie je zapakuję i dorzucę do prezentów.
Przyznaję, tak naprawdę to miał być tutorial ale tym razem nie
wyszło. Cała mydlana akcja potoczyła się niezwykle szybko, co za tym idzie nie
było za bardzo czasu na zrobienie dobrych ujęć. Ba, ledwo zdążyłam wlać
ostatnią warstwę ponieważ już robiła się „grudkowata”. Koniec końców, cała
planowana przeze mnie technika wykonania nie wypaliła i efekt finalny to po
prostu improwizacja na szybko. No trudno, nie zawsze wychodzi tak jak się
zaplanuje.
Mimo tego i tak jestem zadowolona z całokształtu,
szczególnie z zapachu mydła – połączyłam tu pomarańczę z oregano. Eh, te cytrusy...
Olejku
pomarańczowego zmuszona zostałam wlać sporo z uwagi na szybkie ulatnianie się ( tylko przypominam),
mam nadzieję, że za miesiąc jeszcze coś z tego zapachu pozostanie. Na razie
mydło pachnie dość intensywnie.
Oto receptura na :
MYDŁO Z OKAZJI ŚWIĄT
Z POMARAŃCZĄ I OREGANO
(porcja -10 kostek po około
100g)
Skład receptury:
Oleje bazowe:
240g - olej kokosowy
240g - olej palmowy
120g - olej rzepakowy
80g - olej ryżowy
80g - olej słonecznikowy
40g - masło shea
Ług:
110g - NaOH (wodorotlenek sodu)
250g - woda destylowana
Kolor*:
czerwony - barwnik w proszku "czerwień żelazowa", 1 łyżeczka
zielony - spirulina, około 2 łyżeczek
biały - dwutlenek tytanu, około 1 łyżeczki
Zapach:
olejek eteryczny oregano - 7ml
olejek eteryczny pomarańczowy - 24ml
Temperatura łączenia ługu i olei 35 stopni C
Mydło zostało wykonane metodą na zimno
* każdy z podanych wyżej barwników został wymieszany w łyżce stołowej wody destylowanej mini mikserem
Kolejny świetny przepis, napewno skorzystam :)
OdpowiedzUsuńMiesiąc już upłynął i zapach wciąż jest,aromat pomarańczy mniej intensywny niż na początku ale wciąż wyczuwalny. Ogółem mówiąc kompozycja wyszła całkiem udana - polecam:)
OdpowiedzUsuń